Oglądając Władcę Pierścieni, Harrego Pottera czy Hobbita wzdychałam z utęsknieniem do bajkowych widoków. Okazało się, że nie trzeba szukać daleko. Wystarczy wyjść za dom i się rozejrzeć.
Ostatnio akurat wyszliśmy za dom rodzinny Tomka i poszliśmy do lasu. Nie byle jakiego lasu, tylko tego, który należy do jego taty.
Magia lasu płynie przede wszystkim z jego spokoju. Kompozycji, która wyrosła sama, bez niczyjej pomocy.
Nic więcej nie mówię, wystarczy spojrzeć na zdjęcia.




Chwilę później…

Choć prawdziwą ciemną stronę lasu stwarza człowiek.

Zdjęcia wykonałam niezawodnym bezlusterkowcem xt30 od Fujifilm.